Minister Zdrowia poprosił o informację dotyczącą Radiowa Państwową Inspekcję Sanitarną. Państwowa Inspekcja Sanitarna udzieliła odpowiedzi Ministrowi Zdrowia bez udziału Stowarzyszenia, ukrywając istotne fakty, takie jak przesłane przez mieszkańców i burmistrza Bielan zawiadomienia o pogarszającym się stanie zdrowia ludzi zwłaszcza dzieci.
W 2014 roku Burmistrz Bielan wysłał do sanepidu deklaracje spisane przez mieszkańców dotyczące chorób jakie dotykają ich w wyniku uciążliwości pochodzącej z kompostowni Radiowo.
Kolesiostwo Państwowej Inspekcji Sanitarnej skutecznie to ukryło i rzekomo poinformowało Czyste Radiowo, że wszystko jest w porządku. Jeżeli chcemy coś zrobić to możemy domagać się egzekwowania swoich praw na drodze cywilno-prawnej – czytamy w piśmie Ministra Zdrowia.
Minister Zdrowia, idąc na łatwiznę ignorując 21 stron spisu nieprawidłowości jakie wykazaliśmy, nakazuje zwrócić się nam do Sądu Administracyjnego. Z doświadczenia wiemy, że Sąd Administracyjny dla statystyk odrzuci na wstępie każdy wniosek – wygląda to znowu tak jakby w sądach też tak daleko sięgały macki władzy, a ochrona praw obywatela nie ma żadnego znaczenia.
Kolesiostwo na każdym szczeblu. Nikt nic sobie nie robi z łamania prawa, robiąc wszystko by tego nie zauważyć.
Dla tych patologicznych urzędasów człowiek się nie liczy. Nas ludzi (dla nich BARANÓW) trzeba trzymać w zagrodzie i szczuć psami. Zabijać smrodem. Jak państwo mafijne – oni się liczą, a ludzie nie.
Miłego dnia kochani…