Jak już pewnie wiecie, urząd dzielnicy Bielany, odmówił jednak MPO by ogłoszone niedawno „mediacje” odbyły się na terenie szkoły przy ul. Arkuszowej. MPO ma jednak wielkie ciśnienie by mediacje się odbyły. Zostały przeniesione na teren zakładu przy Kampinoskiej.
Stowarzyszenie Czyste Radiowo nie będzie brało udziału w tej farsie!
Nasze stanowisko nie uległo zmianie – nie jest to czas i miejsce na mediacje. Wciąż przed Urzędem Marszałkowskim toczy się postępowanie o wydanie pozwolenia zintegrowanego dla MPO na dalsza działalność na Kampinoskiej. Miesiąc temu skończył się termin oficjalnych konsultacji społecznych. Wtedy spółka miała czas na działania by przekonywać mieszkańców.
Robiła cokolwiek?
Jej całe działanie związane z dialogiem ze społeczeństwem było wywieszenie obowiązkowego ogłoszenia o trwających konsultacjach. Na korytarzu zakładu na Kampinoskiej (sic!). Tak dialog prowadzą ze społeczeństwem…
Dlaczego? Poświęćcie chwilę a zrozumiecie czemu nie należy brać w tym udziału
Wiecie dlaczego MPO ma takie ciśnienie na te mediacje? To zdjęcie tłumaczy bardzo wiele:
Tak, te grube segregatory są pełne WASZYCH SPRZECIWÓW. Fala protestów w ramach zakończonych konsultacji społecznych zaskoczyła wszystkich – MPO, UM, Ratusz. W tym kontekście, zorganizowane pośpiesznie mediacje są co najmniej podejrzane. Naszym zdaniem, MPO chce tylko jednego – unieważnienia tych sprzeciwów.
Pamiętajcie – ugoda przed mediatorem sądowym jest wiążąca niczym wyrok sądu.
To co prezentuje MPO i organizator mediacji nie przypomina niczego czym prawdziwe mediacje powinny być. Nie jesteśmy specjalistami, ale wystarczy spojrzeć na wpis na Wikipedii by zauważyć, że to co się dzieje nawet z daleka nie przypomina np 12-stu punktów mediacji. MPO przygotowało agendę, dobrało specjalistów.
Wszystko to razem wygląda jako pośpieszna droga do określonego celu, jakim jest spacyfikowanie społecznego sprzeciwu (przynajmniej na papierze) a nie rzeczywiste mediacje.
MPO ma długa historię przekrętów w dialogu społecznym
Łubna
To nie pierwszy raz. Przeczytajcie o Łubnej (tekst jest z 2010):
Od lat nas zwodzą. W 1999 r., jak przerwaliśmy protest, była rozmowa, że jeszcze dwa, trzy lata i rekultywacja się zakończy. Namawiano nas: Dajcie spokój MPO, bo zostawią gminę z niezrekultywowanym składowiskiem. Daliśmy spółce czas i okazało się, że źle zrobiliśmy, bo góra urosła kilka razy i nie widać końca – narzeka Jan Konopka. – Zgodnie z pozwoleniem na budowę wydanym przez starostę piaseczyńskiego w celu zrekultywowania góry w Łubnej, wolno było wwieźć na wysypisko 260 tys. ton odpadów. A dostarczono ich osiem razy tyle, 2 mln ton! – podkreśla.
Brzmi znajomo? Pewnie, przecież ta sama taktyka jest stosowana w sprawie Radiowa. Ustąpcie na krok, a zostaniecie na długie lata ze smrodem, zarazkami i chorobami. Cała historia działań MPO pokazuje, że nie należy im wierzyć w żadne słowa.
Hotel Lord
Łubna do dawna historia? No to kto pamięta „sławetne” konsultacje społeczne w sprawie składowiska odpadów na Radiowie? To był rok 2012 (też styczeń) i MPO przygotowując się do „skoku na kasę” musiało uruchomić składowisko Radiowo na nowo (dokładniej to zwiększyć jego chłonność, czyli dostać pozwolenie na zwiezienie gigantycznej ilości odpadów). W końcu, Łuba została im zamknięta…
Gdzie były te konsultacje w sprawie składowiska Radiowo (dla przypomnienia – leży ono na granicy Bielan, Bemowa i Starych Babic)? No, najbliżej zainteresowanych, prawda? Oczywiście – w Hotelu Lord na Okęciu… Kogo zaprosili na konsultacje? Organizacje sportowe!
Farsa z ograniczaniem uciążliwości
Oto wyimek z prezentacji którą MPO robiło w styczniu 2015 (rok temu) chwaląc się ograniczeniem uciążliwości. Dla nadania kontekstu – w tym samym czasie MPO złożyło wniosek do UM o wydanie pozwolenia na dalszą działalność (ta sprawa toczy się do dziś, wspomniana wcześniej).
I co?? I nic, cały 2015 rok bez zmian, żyjemy w smrodzie, zarazkach i chorobach. A jak dostaną pozwolenie, to będzie jeszcze gorzej przez kolejne kilka lat…
Podsumujmy
Spoglądają całościowo na tę sprawę, widać wyraźnie, że MPO nie postępuje czysto. Nie bierzcie udziału w tej farsie.
Co na tę krzywdę mieszkańców i niesprawiedliwość urząd miasta Pani Prezydent Hanna Gronkiewicz Walc, urząd dzielnicy Bielany również ochrona środowiska w innych przypadkach tak skuteczna ?
Jak długo można tolerować takie instytucje jak MPO, które działają tylko dla zysku kosztem zdrowia mieszkańców zamieszkującej w pobliżu wysypiska jak i kosztem zanieczyszczenia smrodem środowiska.
Przypomina to symboliczne cztery małpy, nic nie widz, nic nie słyszę, nic nie czuję i nic z tym nie robię !
o co chodzi? o kasę jak zwykle i niekompetencję i nieudolność urzędów które utrzymujemy z Naszych podatków.
Andrzej G.
PolubieniePolubienie