Na Bielanach bez zmian

Jak pisaliśmy w poprzednim wpisie sytuacja na Kampinoskiej jest „rozwojowa”. Przypomnijmy – ostateczny powód dla którego udało się ograniczyć nieco smród duszący mieszkańców Radiowa to odmowa udzielenia pozwolenia zintegrowanego dla spółki MPO.

Jednak MPO otrzymało kasację z NSA, więc ta odmowa jest „uznana za niebyłą”. Nie oznacza to że MPO dostało automatycznie pozwolenie na MBP, ale że proces wydawania pozwolenia znowu ruszył. Wg naszej wiedzy do 23-go listopada Mazowiecki Urząd Marszałkowski czeka na uzupełnienie danych dotyczących wniosku MPO o wydanie pozwolenia.

Na nasze pytania spółka odpowiada wymijająco, potwierdzając tylko jedno – ma zamiar dalej wykorzystywać tereny przy Kampinoskiej na cele związane z gospodarką odpadami. Mając na względzie wspomnianą wyżej kasację – na stole są wszystkie możliwości, włącznie z bardzo uciążliwymi…

Tajemnicza strategia

Na spotkaniu w lutym 2020, prezes MPO kreślił wizję kompleksowego zajęcia się tematem gospodarki odpadami w regionie Warszawskim. Wynajęta firma zewnętrzna miała opracować koncepcję i wieloletni plan działań. Termin jego powstania to był maj 2020. Co prawda wiosenny lockdown wiele planów pokrzyżował, ale mamy już listopad, a o koncepcji i wynikającej z niej strategii działania na razie nic nie słychać. Na nasze pytania wprost o tą strategię – spółka nie odpowiada.

Sytuacja nawet teraz, z wygaszonym (oby ostatecznie) MBP na Radiowie jest uciążliwa, co wszyscy dotkliwie odczuli w sierpniu i wrześniu. Mieszkańcy jednoznacznie wypowiedzieli swoje zdanie – zdecydowany sprzeciw dla rozbudowy instalacji przetwarzających odpady. Z utęsknieniem czekamy aż wygasną pozostałe pozwolenia.

Wciąż mamy nadzieję, że Warszawa wreszcie wypracuje taki model gospodarki odpadami, że nie będzie to oznaczać dla nas degradacji otoczenia i życia w fetorze.

Nadzieję mamy, ale przypomnijmy – nasze protesty wystartowały na przełomie 2013 i 2014 roku. Mamy koniec 2020, spalarnia nie powstała, MPO nie potrafi jasno powiedzieć jakie ma plany dotyczące Kampinoskiej a od prawie 9 miesięcy czekamy na plan gospodarowania odpadami. Jak sądzicie? Przez te 7 lat posunęliśmy się choć trochę w stronę rozwiązania problemu?

Obietnice polityków w kampanii a rzeczywistość

Wybory, wybory… Podczas wyborów samorządowych w 2018 roku obecny prezydent Warszawy oczywiście obiecywał w swoim programie, „zrobienie porządku z odpadami”.

Od dwóch miesięcy, na nasze konto mailowe zaczęły znowu spływać dobrze nam znane skargi na smród. Źródło odoru jest bezdyskusyjnie wskazywane przez skarżących i pozostaje niezmiennie to samo – instalacja MPO na Radiowie.

Niestety na oficjalnych stronach Rafała Trzaskowskiego, ani na stronach m.st. Warszawy nie można znaleźć jego programu z 2018 roku. W czeluściach Internetu ktoś go jednak zachował.

Przypomnijmy co Rafał Trzaskowski obiecywał w temacie interesującym wszystkich mieszkańców Bielan i okolic:

Będziemy rekultywować wysypisko Radiowo, które dziś jest utrapieniem dla mieszkańców zachodniej części Bielan. Uciążliwe dla sąsiadów funkcje tej instalacji zostaną zamknięte do końca 2018 roku.

Jaka jest rzeczywistość na Radiowie?

Nowej spalarni na Targówku jak nie było, tak nie ma. Zakład MPO na Bielanach znowu niemożliwie cuchnie.

Kolejna prywatna instalacja przetwarzania na Bielanach ma być rozbudowana, na co wg naszej wiedzy warszawski ratusz mocno naciska.

MPO (czyli tak naprawdę Ratusz) wystąpiło do NSA o kasację wyroku, który ostatecznie odmówił MPO wydania pozwolenia zintegrowanego dla Kampinoskiej. I tą kasację otrzymał, czyli (wg naszego rozeznania) MPO może wznowić proces wydania pozwolenia zintegrowanego na Kampinoskiej.

Czy Bielany znowu mają się stać śmietnikiem Warszawy?

To ma być to „porządkowanie systemu gospodarki odpadami komunalnymi”???

Panie prezydencie, proszę się wywiązać ze swoich obietnic!

7 lat, co dalej?

Przełom 2019/20 przyniósł raptowne zwiększenie zgłoszeń o odorze, które dotarły do naszego stowarzyszenia. Ponieważ znaczna ich cześć bezdyskusyjnie dotyczyła zakładu MPO na Kampinoskiej postanowiliśmy dowiedzieć się jak wygląda sytuacja.

Na naszą prośbę, nowy prezes MPO zgodził się na spotkanie. Nowe władze spółki na poziomie deklaracji są otwarte na rozmowy i wypracowanie nowych rozwiązań. Jednak na wstępie okazało się, że przedstawiciele zakładu nie potrafią w żaden sposób określić co mogło być przyczyną zwiększenia uciążliwości. Dla nas nic nowego. Poprzedni prezes i władze też nie mogli określić, co jest przyczyną uciążliwości. Czy szykuje nam się powtórka kilku lat walki?

Prezes MPO przedstawił bardzo ogólny zarys jak spółka w przyszłości widzi swoją rolę w gospodarce odpadami w Warszawie. Ogólny, bo w tej chwili jest wyłaniany wykonawca, który ma opracować szczegółową koncepcję. Przewidywany czas powstania koncepcji to maj tego roku. Gdy spółka przedstawi szczegółową koncepcję (przewidywane na maj) wtedy będziemy mogli to oceniać dokładniej, na razie mamy tylko ogólne deklaracje.

Z WPGO można było się dowiedzieć, że na Kampinoskiej planowane jest budowa centrum do oczyszczania/sortowania, ze słów pana prezesa wynika, że na Kampinoskiej miałoby powstać centrum edukacyjne, sale konferencyjne, ścieżka edukacyjna. Nie ma służyć do przetwarzania odpadów. Stoi to w sprzeczności z opisem w WPGO. Również przedstawiane wstępnie ilości przetwarzanych odpadów nie sumowały się do całkowitej ilości wytwarzanych odpadów w Warszawie.

Na spotkaniu nie usłyszeliśmy nic nowego, co mogłoby radykalnie zmienić sytuację w gospodarce odpadami na Bielanach. Spółka ma zamiar utrzymać na Radiowie kompostownię odpadów zielonych, oraz przetwarzanie gabarytów. Padają pierwsze deklaracje o inwestycje w te procesy (zadaszenia/uszczelnienia/filtry).

Wciąż mowa o budowie spalarni na Targówku i inwestycji towarzyszących. Przetarg do którego zgłosiło się dwóch oferentów, z cenami większymi niż zakładane w budżecie może oznaczać, że inwestycja stanie znowu pod znakiem zapytania. Również przeniesienie części działalności do Zielonki jest w klinczu inwestycyjnym i nie widać nadziei na przeniesienie przetwarzania części odpadów w nowe miejsce.

Zgodnie z naszymi ocenami jak i chyba wszystkich podmiotów biorących udział w gospodarce odpadami, region warszawski cierpi na brak mocy przerobowych. Co to znaczy? Że Warszawie grozi w którymś momencie utonięcie w śmieciach.

Świadomość tego pozwala zrozumieć desperackie ruchy miasta stołecznego – presja na wydanie zgody na rozbudowę zakładu BYŚ na Bielanach, powrót do inwestycji na Kampinoskiej. Ratusz warszawski nadal nie ma wizji jak rozwiązać gospodarkę odpadami, tak by zmniejszyć uciążliwość tego procesu a jednocześnie zapewnić ich bezpieczny przerób i utylizację.

Nasze Stowarzyszenie powstało w 2013 roku, od samego początku mówimy, że trzeba przede wszystkim zaproponować wizję, jak przetwarzać odpady. W jakich miejscach i jakich technologiach by było to opłacalne i nie było uciążliwe dla setek czy tysięcy mieszkańców. Upłynęło 7 lat i dalej nie ma takiej wizji… 

 

Czy na Bielanach można wreszcie oddychać?

Media obiega narracja w sam raz na wybory samorządowe. Kompostownia MPO została zamknięta! Koniec udręki mieszkańców! Tak krzyczą nagłówki gazet i portali.

Ale to tak jak ze starym kawałem o radiu Erewań. Czy to prawda, że w Moskwie rozdają samochody? Tak, to prawda, ale nie w Moskwie tylko w Leningradzie, nie samochody a rowery i nie rozdają a kradną.

Tak jak rozdawano samochody, tak kompostownia MPO została zamknięta. Po pierwsze – decyzja WIOŚ dotyczyła tylko jednej z kilku działających tam instalacji. Pozostałe działają pełną parą. Po drugie – skąd wiemy czy zakład prowadzący instalację MBP od ponad dwóch lat bez ważnego pozwolenia nie przekracza zakresu innych pozwoleń?

Istotne jest to,  że 10 IX 2018 dla mieszkańców Bielan (tak jak się spodziewaliśmy) nie stał się żadną przełomową datą. Papierowy sukces – nadal śmierdzi z MPO. Zobaczcie, co podesłał nam jeden z mieszkańców… To materiał z 12-go września – cały dzień z zakładu dochodził fetor. Okazuje się, że kompostownia odpadów zielonych + hala przeładunkowa odpadów zmieszanych wykorzystywana przez MPO wystarczy do zalania smrodem całej okolicy.

Szczerze  mówiąc, naprawdę mieliśmy nadzieję, że zamknięcie MBPu poprawi sytuację na Radiowie. Nic z tego.

To nie koniec udręki na Bielanach. Zwłaszcza, że tak jak pisaliśmy przy składaniu uwag do WPGO nawet ograniczenie działania MPO nie ulży Bielanom, bo śmieci będą zapewne trafiać do instalacji Byś, tuż obok. Widać, że prowadzący tą instalację są tego samego zdania, bo właśnie trwają konsultacje w sprawie wznowionego wniosku o rozbudowę tego drugiego zakładu (wkrótce więcej informacji o tym). Smutne to jest, że nikt nie uczy się z tego co się dotąd na Bielanach wydarzyło.

Śledźcie naszą stronę – my się nie poddajemy, będziemy walczyć o Bielany wolne od smrodu aż do skutku. Wkrótce poprosimy Was o pomoc – zbliżające się wybory samorządowe to okazja którą wykorzystamy!

 

 

Nowe WPGO dla Mazowsza

Nieco po cichu, władze samorządowe (sejmik) próbują doprowadzić do uchwalenia WPGO (Wojewódzki Plan Gospodarki Odpadami) na lata do 2024.

Co to jest WPGO i dlaczego jest ważny?

Jest to dokument określający jak ma funkcjonować cała gospodarka odpadami w województwie. Nie zawiera wielu szczegółów, ale w kontekście naszej walki o zdrowe i czyste Bielany ważne jest to, że stanowi podstawę do wydawania pozwoleń. Sam wpis zakładu na listę w WPGO nie oznacza wydania pozwolenia, ale znacząco je ułatwia.

I teraz to co ważne. Wszyscy (przed wyborami) chwalą się jak dla dobra mieszkańców doprowadzili do zamknięcia zakładu na Kampinoskiej. Tymczasem, jest tylko wydana decyzja o zamknięciu zakładu. Zakład fizycznie nie jest zamknięty, a i decyzja dotyczy tylko jednej z trzech instalacji na Kampinoskiej. Czy to ma znaczenie? Oczywiście, bo w końcu od 3 lat zakład działa bez ważnego pozwolenia, więc wszystko może się zdarzyć.

Wróćmy do WPGO – w projekcie są bardzo niepokojące zapisy.

Kompostownia odpadów zielonych

Przewidziana jest do dalszej eksploatacji do roku 2025, a po przeprowadzonej modernizacji może być dalej używana. Czy muszę przypominać, czym się skończyła „modernizacja” MBP Radiowo?

MBP (czyli to co najwięcej śmierdzi)

Mimo, że w dokumencie jest podkreślone, że instalacja ta jest zamykana i będzie zamknięta, to nie jest jasno wytłumaczona przyszła rola tej instalacji.

Obawy mieszkańców powinny wzbudzić zapisy podane drobnym druczkiem w WPGO. Otóż, na miejsce MBP mają powstać „instalacje do recyklingu odpadów oraz instalacje do oczyszczania odpadów z selektywnej zbiórki”. Nie brzmi to tak groźnie, prawda? No to weźcie pod uwagę, że na plac przy Kampinoskiej będą trafiały odpady z CAŁEJ Warszawy „do sortowania”.

Co gorsza,  w szczegółowym planie inwestycyjnym (załącznik do WPGO) jest napisane, że to centrum recyklingu będą mogły przyjmować zmieszane odpady komunalne! (dla ciekawskich tabele na stronie 188 i 204 załącznika nr 1 do WPGO).

Czyli zamkną przed wyborami MBP, odtrąbią wielki sukces a potem pod płaszczykiem budowy centrum recyklingu będzie można znowu uruchomić zakład przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych.

Odpady gabarytowe

Trzecim elementem, który powinien wzbudzić zaniepokojenie mieszkańców są plany miasta dotyczące utylizacji odpadów wielkogabarytowych. W tej chwili pozwolenie MPO ogranicza ich ilość do 20 tys ton rocznie. I taka ilość jest uciążliwa dla mieszkańców – ile razy pył z rozdrabnianych gabarytów unosi się po całej okolicy powodując kaszel i podrażnienie gardła. A plany w WPGO mówią o potrojeniu tej ilości – do 60 tys ton rocznie.

Podsumujmy, co północnej Warszawie szykuje WPGO

Po pierwsze – nieprzerwana praca kompostowni odpadów zielonych (wielki śmierdzący plac między torami do huty a ul Estrady).

Po drugie – potrojenie ilości pylących podczas rozdrabniania odpadów wielkogabarytowch

Po trzecie – budowa wielkiego centrum recyklingowego dla całej Warszawy z opcją przyjmowania zmieszanych odpadów komunalnych.

Czy dziwi Was, że informacja o planowanym uchwaleniu WPGO jest przepychana w sierpniu, gdy warszawiacy są na urlopach?

Do 29-go sierpnia Urząd Marszałkowski przyjmuje opinie ludzi na temat planu WPGO.

Jako Stowarzyszenie Czyste Radiowo jesteśmy zdania, że MPO posiada zerową wiarygodność jako firma przetwarzająca odpady. Nie potrafią tego robić zgodnie z prawem. Nie potrafią robić tego nie zatruwając tysięcy ludzi w otoczeniu. Procesy inwestycyjne prowadzone są nieudolnie (wielkie opóźnienie w budowie spalarni).

Dlatego dla dobra mieszkańców uważamy, że instalacje MPO powinny zostać usunięte z WPGO i docelowo zostać wygaszone. Te bez pozwoleń w trybie natychmiastowym, te, które pozwolenia mają działać mogą do końca daty ważności pozwolenia. Żadnych nowych instalacji. Zakaz przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych. Żadnego zwiększania limitów w aktualnych pozwoleniach.

Nie da się ukryć, że kierunek rozwoju gospodarki odpadami w województwie mazowieckim jest bardzo niepokojący. Mimo trwającego od ponad 5 lat gigantycznego konfliktu społecznego na tle przetwarzania odpadów w Warszawie nie widać zmiany sposobu myślenia. O ile nawet zakład na Kampinoskiej nieco ograniczy swoją działalność, to jednak w mocno zurbanizowanym terenie nadal będzie się przetwarzać gigantyczne ilości odpadów. Czy to funkcjonująca kompostownia odpadów zielonych (MPO) czy plany zwiększenia utylizacji odpadów gabarytowych. Co gorsza, wiele wskazuje na to, że zmieszane odpady komunalne zamiast do MPO trafią do Bysia. Zmiana zakładu przetwarzającego odpady może wpłynąć na uciążliwość ale trudno sobie wyobrazić, by zakład umiejscowiony w jeszcze gęściej zamieszkałym terenie nie powodował nadal problemów.

Zachęcamy Was, byście wyrazili swoje zdanie. Urząd przyjmuje uwagi do WPGO drogą elektroniczną (email na wpgo@mazovia.pl, zachęcamy by zostawić nasz adres info@czysteradiowo.pl jako kopia wiadomości, jeśli nie chcesz to usuń go) lub pisemnie na adres:

Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego w Warszawie
Departament Gospodarki Odpadami, Emisji i Pozwoleń Zintegrowanych
Kłopotowskiego 5, 03-718 Warszawa

Co napisać w swoich uwagach? Opiszcie jak wygląda rzeczywistość z przetwarzanie odpadów na Bielanach. O smrodzie z zakładu MPO – zarówno MBP jak i plac z gnijącą trawą i liśćmi. O pyle z mielonych starych mebli. O braku Waszej zgody na przetwarzanie setek tysięcy ton odpadów w ściśle zurbanizowanym terenie.

Pamiętajcie, by swój wniosek podpisać imieniem i nazwiskiem oraz adresem zamieszkania.

Termin składania uwag to 29-ty sierpnia ale nie zostawiajcie tego na ostatnią chwilę. Np w przypadku konsultacji w/s przebiegu trasy S7 na Bielanach skrzynka mailowa była często zapchana i osoby wysyłające swoje uwagi w ostatniej chwili dostały zwrotkę emaila. Uwagi nadesłane po terminie nie będą w ogóle brane pod uwagę.


Dla zainteresowanych pełna dokumentacja na stronach Urzędu Marszałkowskiego.

Miała być w 2018…. A nie będzie…

Od ponad 4 lat smród z kompostowni MPO nie pozwala normalnie żyć… Sprawcy tego przekrętu, czyli miasto stołeczne Warszawa przez swoją spółkę MPO najpierw przez 3 lata odmawia jakichkolwiek działań, neguje problem. Potem, po wydaniu kilkuset tysięcy złotych na badanie co tutaj śmierdzi (wiadomo, jak już rzymianie zauważali – to nie pieniądze śmierdzą) ogłoszono z wielką pompą, że mieszkańcy Bielan, Bemowa, Babic i Łomianek muszą zacisnąć zęby (a raczej nosy) bo sprawna ekipa spod znaku HGW rozbuduje ekspresowo spalarnię na Targówku. I już na przełomie roku 2018 i 2019 będzie można myśleć o zamknięciu zakładu na Kampinoskiej.

Czyste Radiowo od początku mówiło, że to zagranie mające na celu uspokojenie ludzi. Spalarnia nie powstanie na przełomie 2018/19 Teraz mówią po 2020! Dla tych którzy nie mają dostępu do archiwum GW:

 

Uzasadnienie wyroku – komentarz

Szanowni Państwo. Otrzymaliśmy uzasadnienie po wyroku z 9 maja 2017 roku z którego jasno wynika, że MPO nie powinno działać od 1 lipca 2015 roku. WIOŚ miał obowiązek zamknąć instalację bez wymaganego pozwolenia. Nie podjął takich działań do dnia dzisiejszego. Skandal.

Jak tłumaczyć ten brak działań? Nie wiemy… Logika podpowiada, że tyle niechęci do działania ze strony WIOŚ oznaczać może tylko intencjonalną złą wolę…

Niżej skrócona wersja uzasadnienia – esencja i istota sprawy.

Przedmiotem rozstrzygnięcia jest wstrzymanie użytkowania instalacji do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów, tj. kombinacji odzysku i unieszkodliwiania o zdolności przetwarzania 75 ton na dobę przez MPO ul Kampinoska 1 bez wymaganego pozwolenia zintegrowanego.

Orzeczenie sądu:
Organ ( WIOŚ) ma obowiązek ustalić czy użytkowanie instalacji eksploatowanej miało miejsce bez wymaganego pozwolenia zintegrowanego. Jeśli organ stwierdzi, że tak, ma obowiązek wydania decyzji , która ma charakter prewencyjno-interwencyjny i realizuje założenia zasady prewencji uregulowanej w art.6 ust1 p.o.ś. ( kto podejmuje działalność mogącą negatywnie oddziaływać na środowisko, jest obowiązany do zapobiegania temu oddziaływaniu). Z treści zasady prewencji wynika nakaz podejmowania działania po to, by nie dopuścić do zmiany na gorsze istniejącego stanu środowiska. Zasada prewencji w prawie ochrony środowiska zakłada obowiązek podejmowania pewnych czynności dla zapobiegania negatywnemu oddziaływaniu na środowisko, zanim jeszcze ono powstanie. Celem tych czynności jest niedopuszczenie do podjęcia działalności mogącej negatywnie oddziaływać na środowisko. Kierowanie się zasadą prewencji oznacza dla wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska nakaz podejmowania działań mających na celu ochronę środowiska na każdym etapie korzystania ze środowiska, a w szczególności w przypadku stwierdzenia eksploatacji instalacji bez wymaganego pozwolenia zintegrowanego. Z orzeczenia sądu wynika, że MPO nie może działać bez pozwolenia zintegrowanego, a taki stan trwa do dnia dzisiejszego. Sąd odniósł się również do tego iż złożenie wniosku do Marszałka Województwa Mazowieckiego o pozwolenie zintegrowane nie jest przesłanką do zawieszenia postępowania w przedmiocie zamknięcia instalacji. WIOŚ bowiem zawiesił postępowanie na rok!
Sąd wyraźnie podkreślił, że stwierdzenie przez wojewódzkiego inspektora faktu funkcjonowania instalacji bez pozwolenia zintegrowanego wymusza wydanie decyzji o wstrzymaniu użytkowania, a także złożenie wniosku o ukaranie do sądu grodzkiego, jest to bowiem równocześnie wykroczenie. Po wydanych decyzjach administracyjnych ostatecznych wykonalnych oraz po wyroku WSA, WIOŚ nie podjął decyzji o wstrzymaniu nielegalnie działającej instalacji MPO.

Kolejny krok w dobrą stronę

do zamkniecia

Wczoraj odbyło się posiedzenie WSA, które rozpatrywało merytorycznie skargę MPO na decyzję WIOŚ, nakazującą zakończenie działalności instalacji MBP na Kampinoskiej (aka kompostownia).

Wyrok jest jednoznaczny – koniec. Instalacja od momentu otrzymania przez MPO prawomocnej decyzji Ministra Środowiska nie może przyjmować nowych odpadów. Wczorajszy wyrok oznacza, że WIOŚ wyznaczy termin, w którym MPO ma „posprzątać” plac na Kampinoskiej.

Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku, ale w ustnym sędzia nie zostawił suchej nitki zarówno na MPO, ale również na WIOŚ jako organie nadzorującym. Wielokrotnie podkreślaliśmy absurd sytuacji , w której instalacja bez ważnego pozwolenia 2 lata prowadzi działalność…

Koniec wydaje się bliski…

Koniec udręki mieszkańców wydaje się bliski, ale nie można jeszcze świętować. Prosiliśmy Was o czujność i docierają do nas sygnały, że wciąż na teren zakładu wjeżdżają śmieciarki. Jeśli jesteś świadkiem takiego zdarzenia, najlepiej uwiecznij to na zdjęciu i napisz skargę na adresy email podane w poprzednim wpisie.